Nie zrobiłam
nic. Po raz pierwszy nie zareagowałam po otrzymanym telefonie i
sygnale, że znów dzieje się źle.
Kolejny ciąg alkoholowy,
mama... Ktoś ją widział jak rano szła boso po alkohol do sklepu. Później gdzieś w parku, ktoś ją szarpał...
Jak
sparaliżowana odłożyłam słuchawkę.
Kolejny
cios*. Uderzenie gorąca i uczucie, że moje ciało pali się i
piecze od środka.
Nieopisany smutek i żal.
Żal do mamy,
losu, Boga...
„(...) o cokolwiek zapytasz
trzepnie cię milczenie
Bogu nie stawia się pytań dlaczego”
ks. Jan Twardowski,
fragment wiersza
pt. „O cokolwiek zapytasz”
...Aż wreszcie
obezwładniający ból, taki do szpiku kości. Nie jestem w stanie
mówić, jeść i poruszać się. I naprawdę nie wiem dlaczego tak
się ze mną dzieje...
Jestem w
takim wieku, że nie powinnam się tym przejmować – słyszę. Że
powinnam się odciąć, nie myśleć i żyć swoim życiem. Ale to
nie działa.
Mam rozum,
ale mam też serce i kocham. Po prostu.
A Ty co byś
czuł/a, gdyby chodziło o Twoją matkę, ojca?
A gdyby
chodziło o Twoje dziecko?
Wiem, wiem,
moja matka to dorosła osoba, a nie dziecko i robi to na własne
życzenie. Ja to wszystko wiem. I co z tego. To nie umniejsza bólu...
Kto
powiedział, że rodzic kocha bardziej? I że dziecko nie kocha
mocniej od rodzica? Przecież to może działać w obie strony. Nie
tylko rodzice tak mocno kochają, potomstwo też potrafi kochać i to
bardzo, zapewniam...
Im bardziej
kogoś kochasz, tym bardziej cierpisz.
Co byś czuł(a)?, Ayo, 29.07.2015
Co byś czuł(a)?, Ayo, 29.07.2015
*Przeczytaj
posty pt. Bezsilność, Czekanie, Telefon, Niewidzialny wróg, Cichy bohater.