Muzyka ciszy.
Upajam się muzyką ciszy.
Upajam się muzyką ciszy.
Bo tak
naprawdę cisza jest pojęciem względnym.
Nawet gdy
jesteśmy sami w szczelnie zamkniętym pomieszczczeniu „słyszymy”
tę ciszę. Choćby szum w uszach, który przypomina o tętniącym
życiu w naszych żyłach.
Upajam się
muzyką ciszy.
Uspokajam
oddech. Reguluję tętno. Pozwalam swobodnie przepływać myślom.
Ofiarowuję sobie czas. Cenny czas.
Upajam się
muzyką ciszy.
Uwielbiam
ten stan. Od dziecka kojarzył mi się z czymś dobrym. Jest cicho,
znaczy jest dobrze. To jak komunikat: nie ma awantury i kłótni.
Można przestać się bać. Można uwolnić dziecięcą prostotę z
radości z życia.
Upajam się
muzyką ciszy.
Właśnie
zrozumiałam dlaczego.
"Muzyka ciszy", Ayo, 07.04.2016
"Muzyka ciszy", Ayo, 07.04.2016
Wiem że to nie cisza ale wsłuchiwanie się w "powietrze" też koi, uspokaja, upaja prostotą... (pierwsze sekundy utworu to absolutna cisza) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBach, Air ("on the G string", string orchestra)
https://www.youtube.com/watch?v=E2j-frfK-yg
Tak, "powietrze" jest doskonałym "przewodnikiem" niezwykłej siły. Pozdrawiam :)
UsuńCisza- ten nośnik dźwięków i bezdźwięcznych myśli- jednych przeraża, innych uspokaja. Ja też traktuję ją jak ostoję i tęsknię za nią, gdy świat huczy i szepcze.
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać u Ciebie o sprawach, które są mi tak bliskie, że aż oczywiste.
A ja uwielbiam, gdy się ze mną dzielisz swoimi przemyśleniami - pogłębiają i uzupełniają przekaz. Często rozumiesz mnie jak nikt. Dziękuję :)
Usuń