Nic (nad)zwyczajnego.
Jedno dziękuję wystarczy. Naprawdę.
Jedno dziękuję wystarczy. Naprawdę.
Pana reakcja- nad wyraz miła.
Skąd jednak w Panu takie zdumienie?
TO nic nadzwyczajnego- parę miłych słów i gestów.
Czy naprawdę z nami jest już tak źle?
Do tego stopnia, że TO staje się
zjawiskiem?
Czymś z pogranicza cudu i czegoś
wykraczającego poza zasięg naszych możliwości?
To głęboko niepokojące.
Doprawdy to bardzo smutne.
Dostrzegam(y) coraz mniej ludzi w
ludziach.
Ale właśnie PO TYM można ich
rozpoznać.
Po owocach. *Przecież dobre drzewo nie
może rodzić owocu bezwartościowego.
Bo widzi Pan, TO powinno być jak chleb
powszedni.
Żadna łaska, czy przymus, bo tak
wypada.
I nie tylko od Święta.
TO objaw zwykłej ŻYCZLIWOŚCI.
Właśnie tego Panu i Wszystkim życzę.
Człowieczeństwa w człowieku.
Wzajemnej ŻYCZLIWOŚCI.
Wesołych Świąt.
Ayo, 19.12. 2017.
*Ewangelia wg Mateusza 7:17-20.
O tempora o mores! mawia powiedzenie... Ale to też pewnego rodzaju uproszczenie. Są wszak tacy którzy zwyczajnie nie wyobrażają sobie życia bez dziękuję i proszę. Napewno znasz i takich, więc nie jest tak do końca z "nami" Aż tak źle :)
OdpowiedzUsuńNa życzenia świąteczne jeszcze za wcześnie (trwa adwent, i fajnie że u nas na ten przykład ksiądz nie omieszkał poinformować parafian o umiarze), więc póki co (na razie) moc pozdrowień dla Ciebie... i dzięki za to że jesteś :)
Witaj,
UsuńWyobraź sobie, że wystarczyło parę miłych słów i gestów, by wywołać zdumienie na twarzy osoby, która (jak widać było po reakcji) nie spotyka się zbyt często z przejawem zwykłej życzliwości. I wiesz, po głębszym zastanowieniu, uświadomiłam sobie, że coraz bardziej zauważam jej braki u ludzi, z którymi stykam się na co dzień. Zrozumiałam też, dlaczego reakcja tego człowieka była właśnie taka a nie inna. To smutne lecz niestety prawdziwe.
Z tymi życzeniami wyrwałam przed czasem :), ale najważniejsze, że są szczere i spontaniczne.
Ja również dziekuję za Twoją obecność (tu i nie tylko) :)
Pozdrawiam
PS... Szczerze i spątanicznie (tu i nie tylko) :)
UsuńSą też ludzie wychowani że się tak wyrażę w oszczędności i surowości obycia. I takie "niewdzięczne" zachowanie wcale nie oznacza braku wdzięczności z ich strony.
OdpowiedzUsuńLudzie oczekują gestów i docenienia za ich dobroć (a czasem nawet za byle co). Sam kiedyś taki byłem. I brak zaspokojenia tej potrzeby często doprowadzał do natychmiastowej oceny "niewdzięcznika". A to z kolei odciskało piętno na mojej duszy. Jakiż podły wydawał się świat.
Pozbyłem się tej skłonności po tym jak się dowiedziałem ze można taki dług dopisać Stwórcy do rachunku :)
To zaowocowało tym że jestem przygotowany na brak wdzięczności
I nic mnie już nie dziwi ani nie zaskakuje. Póki co. Biorę co dają a jak nie dają to też dobrze :)
Ale może to przez to że jestem facetem.
Umiejętość obserwacji bez oceniania i brak oczekiwań- to niezwykła umiejętność, dojrzałość i rodzaj akceptacji.
UsuńWspaniale, że tak piszesz, bo jest to dowód na to, że można !
Pracuję nad tym i myślę, że już całkiem nieźle mi to wychodzi.
Kradnę od Ciebie:
"Kiedyś wystawię rachunek
za wszystkie niedopite herbaty
drugi za poparzone usta
…Dług zaś rozłożę na raty" (!)
(dla czytelnika fragment wiersza "Ceremonia picia herbaty" Odys, grudzień 2017
https://odyssynlaertesa.wordpress.com/2017/12/15/ceremonia-picia-herbaty)
Ps. Doprawdy interesujący jest Twój sposób ceremoniału życia... (znaczy się picia herbaty (!))
.... a dług rośnie :)
Dziękuję za odwiedziny i wciągającą (jak zawsze) rozmowę :)