tag:blogger.com,1999:blog-6666561645713419248.post6750866580463617793..comments2023-08-27T06:54:55.144+02:00Comments on Głowa pełna: Co byś czuł(a) ?Ayohttp://www.blogger.com/profile/07216891253578747824noreply@blogger.comBlogger31125tag:blogger.com,1999:blog-6666561645713419248.post-21698478612974513212015-11-21T20:06:05.509+01:002015-11-21T20:06:05.509+01:00Ostatnie zdanie, najszczersza prawda z całego życi...Ostatnie zdanie, najszczersza prawda z całego życia. Chyba nic nie jest bardziej prawdziwe od tego.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/04966671435477905293noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6666561645713419248.post-65397274924917819352015-08-18T06:27:15.648+02:002015-08-18T06:27:15.648+02:00Myślę, że wycierpiałaś nie mniej niż ja. Jednak tu...Myślę, że wycierpiałaś nie mniej niż ja. Jednak tu nie chodzi o porównanie a niezwykłą dojrzałość jaka bije z Twoich słów. Dziękuję za zrozumienie oraz za dowód, że nie jesteśmy z tym sami. Dziękuję za link - zajrzę z całą pewnością.Ayohttps://www.blogger.com/profile/07216891253578747824noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6666561645713419248.post-39484567861214050532015-08-17T23:20:52.566+02:002015-08-17T23:20:52.566+02:00Nie jestem znawcą jestem tylko dzieckiem swojego o...Nie jestem znawcą jestem tylko dzieckiem swojego ojca , który został alkoholikiem po odejściu swojej żony a mojej matki , która nie potrafiła kochać ani jego ani swoich dzieci a najgorsze jest to że nawet nie wiem czy mogę ją za to obwiniać bo jej życie też było pojebane. Bardzo Ci współczuje bo masz dużo gorzej niż ja. Ja nie kocham lecz współczuje moim rodzicą szkoda mi ich życia , którego przecież nie planowali właśnie tak. Pamiętam mojego ojca kiedy jeszcze nie pił tyle i tamten obraz wyciska ze mnie łzy ale staram się o tym nie myśleć......Mojemu ojcu nic już nie pomoże, bo on już nie jarzy co jest pięć. Kiedy umrze to odetchnę z ulgą myśląc że i on w końcu odpoczywa. Jego śmierć mnie uspokaja, bo wiem że przerwie ona jego poniewierkę i upokorzenia. <br />W padnij do mnie jeśli będziesz miała ochotę<br />http://annakobieta.blog.onet.pl/2015/08/17/moja-historia-ubierania-sie/Świat Według Kobietyhttp://annakobieta.blog.onet.pl/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6666561645713419248.post-21529958345358858162015-08-14T19:39:40.420+02:002015-08-14T19:39:40.420+02:00To ja dziekuję, że Jesteście ze mną !To ja dziekuję, że Jesteście ze mną !Ayohttps://www.blogger.com/profile/07216891253578747824noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6666561645713419248.post-15794370903474412772015-08-13T20:58:56.378+02:002015-08-13T20:58:56.378+02:00Bardzo ciekawy i poruszający post..
Dziękujemy ci...Bardzo ciekawy i poruszający post.. <br />Dziękujemy ci, że mamy przyjemność czytać tak interesujące i dające do myślenia posty! to się ceni :) Pozdrawiamy<br />Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/09905680571027981913noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6666561645713419248.post-5026957722119198062015-08-13T20:58:52.726+02:002015-08-13T20:58:52.726+02:00Bardzo ciekawy i poruszający post..
Dziękujemy ci...Bardzo ciekawy i poruszający post.. <br />Dziękujemy ci, że mamy przyjemność czytać tak interesujące i dające do myślenia posty! to się ceni :) Pozdrawiamy<br />Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/09905680571027981913noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6666561645713419248.post-63408109604347637812015-08-09T10:49:06.475+02:002015-08-09T10:49:06.475+02:00to naturalne, że cierpimy, kiedy nie możemy pomóc ...to naturalne, że cierpimy, kiedy nie możemy pomóc osobie, którą kochamy... to oczywiste, że najgłębsze rany zadają nas Ci, których kochamy... bardzo dobrze Cię rozumiem, alkoholizm to ciężka choroba...subiektywna-jahttp://www.subiektywna-ja.blog.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6666561645713419248.post-21638846594607690002015-08-06T05:52:12.143+02:002015-08-06T05:52:12.143+02:00Wszystko to jest dla mnie tak zrozumiałe i znajome...Wszystko to jest dla mnie tak zrozumiałe i znajome... Napisałaś tak jakbym czytała o samej sobie. Rodzina to takie ładne słowo - zostały mi z niej tylko strzępki. W dodatku sama jestem taki strzępkiem uczuć. Będę próbować żyć "normalnie" - czy mi się uda, zobaczymy. Wątpię w "normalność" w swoim życiu.<br />Jagoda, z całego serca życzę Ci tego, czego życzysz sobie Ty (wiesz to sama najlepiej). Pozdrawiam i dziękuję.Ayohttps://www.blogger.com/profile/07216891253578747824noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6666561645713419248.post-91222655775796535062015-08-05T23:43:47.158+02:002015-08-05T23:43:47.158+02:00Pytaniami można zmienić wiele, ale trzeba być &quo...Pytaniami można zmienić wiele, ale trzeba być "zawodowcem". A każdy kilkoma pytaniami może chociaż spróbować zrozumieć przyczynę :)AMhttps://www.blogger.com/profile/09996403744802630723noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6666561645713419248.post-51242873648964496272015-08-05T23:39:18.765+02:002015-08-05T23:39:18.765+02:00Zmienić alkoholika kilkoma pytaniami? Nie wierzę. ...Zmienić alkoholika kilkoma pytaniami? Nie wierzę. Już nie wierzę.jestemmmjahttps://www.blogger.com/profile/16071975533124449613noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6666561645713419248.post-23437248972116002162015-08-05T23:36:07.652+02:002015-08-05T23:36:07.652+02:00Zranić mogą tylko ci, na których nam zależy. Jeste...Zranić mogą tylko ci, na których nam zależy. Jestem tego pewna- to życie mnie nauczyło.<br />Czy mogę sama sprawić, by mi przestało zależeć? Nie sądzę.<br />Każde głośniejsze słowo- czasem po prostu zawołanie kogoś, nawet radość, zatrzymuje mnie w miejscu- jakbym stała się na powrót tym dzieckiem schowanym w kącik i nasłuchującym krzyków ze strachem.<br />Nie umiem wstać i zamknąć za sobą drzwi, przestać myśleć, że nikt nie zareaguje w porę, jeśli mnie tu nie będzie.<br />Czy może to minąć z wiekiem? Czy stanę się odrętwiała? Czy już się nie będę przejmować? i co mam wtedy zrobić- udawać, że to nie moja rodzina? Moja. Raz jest dobrze- a ja cieszę się jak dziecko, bo wiem, że...- innym razem gorzej.<br />Wiem, że powinnam zbudować swoje życie, ale nie potrafię, nie mam odwagi i nadal nie czuję, że mogę, że mi wolno.<br />A jednak... skoro masz dla kogo, skoro już odważyłaś się na ten krok i posiadasz własne życie, to życzę Ci z całego serca, by ból i ciemność nie wchodziły w nie ani głęboko, ani często. To część Twojego życia, nie zniknie- ale nie najważniejsza.jestemmmjahttps://www.blogger.com/profile/16071975533124449613noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6666561645713419248.post-53858549737070478942015-08-02T05:34:22.392+02:002015-08-02T05:34:22.392+02:00Doskonale rozumiem Twoje słowa. Ja jeszcze się mio...Doskonale rozumiem Twoje słowa. Ja jeszcze się miotam. Nadzieja przeplata się z chęcią odcięcia się (to cholernie trudne) - i pewnie też doskonale to znasz i rozumiesz. Czuję, że ta sytuacja mocno mnie pogrąża i zaczyna brakować mi sił. Dziękuję za komentarz, za odwagę i szczerość - dodaje otuchy.Ayohttps://www.blogger.com/profile/07216891253578747824noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6666561645713419248.post-29952361580745960102015-08-01T23:55:33.552+02:002015-08-01T23:55:33.552+02:00Dla tego czasem cieszę się, że tak mnie do siebie ...Dla tego czasem cieszę się, że tak mnie do siebie zniechęcili i zranili że nie czuję prawie nic.....i może nie kocham ale nie nienawidzę. Nie wiem co do nich czuję ale to pozwala mi łatwiej znieść, że żyją tak jak żyją. Na co dzień nie myślę o nich praktycznie nigdy. Przypominam sobie o nich w dniu matki lub ojca przez nich wzruszam się każdym pijakiem na ulicy i całą patolom tego świata . Ja się odcięłam czy to słuszne ...nie wiem...na pewno wygodne. Nie wiem co mogłabym zrobić dla ojca ....już chyba nic się nie da.....często myślę o tym że gdy umrze , to odetchnę z ulgą wiedząc że już się nie poniewiera....<br />Świat Według Kobietyhttp://annakobieta.blog.onet.pl/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6666561645713419248.post-64578136599269687802015-08-01T00:43:07.053+02:002015-08-01T00:43:07.053+02:00Smutne to wszystko Smutne to wszystko Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/13713349487682140759noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6666561645713419248.post-80933645740969117232015-07-31T05:27:19.137+02:002015-07-31T05:27:19.137+02:00Właśnie uczę się o siebie dbać. Trochę późno zaczę...Właśnie uczę się o siebie dbać. Trochę późno zaczęłam, ale cóż - widocznie dopiero do tego dojrzałam.Ayohttps://www.blogger.com/profile/07216891253578747824noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6666561645713419248.post-76055720594517092032015-07-30T21:51:31.511+02:002015-07-30T21:51:31.511+02:00Chcąc pomóc alkoholikowi musisz zadbać przede wszy...Chcąc pomóc alkoholikowi musisz zadbać przede wszystkim o siebie. Bycie DDA nie ułatwi życia i budowania relacji z ludźmi.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/16273479697394580947noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6666561645713419248.post-64150166205324266992015-07-30T18:09:04.619+02:002015-07-30T18:09:04.619+02:00Bardzo bym sobie tego życzyła. Dziękuję :) Bardzo bym sobie tego życzyła. Dziękuję :) Ayohttps://www.blogger.com/profile/07216891253578747824noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6666561645713419248.post-64178747237591684622015-07-30T18:07:43.241+02:002015-07-30T18:07:43.241+02:00Choć moja nadzieja zaczyna wygasać, to jeszcze się...Choć moja nadzieja zaczyna wygasać, to jeszcze się tli... Dziękuję.Ayohttps://www.blogger.com/profile/07216891253578747824noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6666561645713419248.post-32829441251366580612015-07-30T18:06:36.604+02:002015-07-30T18:06:36.604+02:00Dziękuję :) Dziękuję :) Ayohttps://www.blogger.com/profile/07216891253578747824noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6666561645713419248.post-8715808185392105622015-07-30T17:07:15.588+02:002015-07-30T17:07:15.588+02:00Być może teraz tego nie widać, ale jestem pewna, ż...Być może teraz tego nie widać, ale jestem pewna, że twoje wsparcie jej wiele pomaga! Violahttps://www.blogger.com/profile/02816039509630370647noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6666561645713419248.post-59346331952637330842015-07-30T14:24:16.670+02:002015-07-30T14:24:16.670+02:00Cierpienie to nie emocja, to zbiór kilku czynników...Cierpienie to nie emocja, to zbiór kilku czynników, albo tylko jednego takiego jak żal, ból, czy smutek. Bólu się nie wybiera, ani tego fizycznego, ani psychicznego. Jak się oparzysz to boli i tyle! Możesz unikać bólu, ale nie jest on wyborem tak jak cierpienie. Z cierpieniem możesz walczyć, lub je zaakceptować. Jeśli z nim walczysz, to tak jakbyś wskoczyła do jeziora nie potrafiąc pływać. Starasz się utrzymać na powierzchni, taplasz się w tej wodzie i jesteś przerażona, że zginiesz, jesteś pełna strachu. Jeśli się uspokoisz, masz większe szanse na przeżycie. Jeśli zaakceptujesz, że jesteś we wodzie, że jesteś mokra, że jesteś jeszcze żywa, to wtedy, Twoje ciało zacznie reagować. Uratujesz się! Akceptując sytuację, nie uciekając. Czasami cierpi się latami, bo "karmi się", ból, a to zmarnowana energia. To tak jak w przenośni z wodą. Możesz bronić się przed tym, albo zaakceptować i znaleźć wyjście. Dlatego właśnie cierpienie jest opcjonalne. Załóż na chwilkę, że masz wybór, nawet jeśli myślisz, że jego nie masz.<br />Oczywiście Twoja mama musi chcieć, ale myślę, że znając przyczynę można zacząć pracować.<br />Czytałam ten wpis, to piękna i smutna historia, dla mnie pozytywna! Twoja mama przetrwała wiele, było ciężko, a ona jak prawdziwy człowiek sukcesu zrobiła to co dla wielu jest niemożliwe!!!!!!! a przyczyny nałogu dalej nie widać... Życzę powodzenia! :))AMhttps://www.blogger.com/profile/09996403744802630723noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6666561645713419248.post-75558824756409836672015-07-30T12:28:31.352+02:002015-07-30T12:28:31.352+02:00To prawda, że najbardziej rani nas to co dotyczy n...To prawda, że najbardziej rani nas to co dotyczy naszych bliskich... Kochamy ich i chcemy dla nich jak najlepiej. Ich upadki są niemalże jak nasze własne. Mam nadzieje, że tutaj skończy się jednak szczęśliwie i mama rozpocznie walkę z której wyjdzie zwycięsko. :-) Twoje wsparcie na pewno będzie nieocenione. Velahttps://www.blogger.com/profile/15588563914852278548noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6666561645713419248.post-44641630913496511212015-07-30T06:01:32.000+02:002015-07-30T06:01:32.000+02:00Dziękuję za wpis, choć nie do końca się z nim zgad...Dziękuję za wpis, choć nie do końca się z nim zgadzam. Jeżeli cierpienie jest wyborem - w takim razie musi być nim również miłość. A przecież ja nie wybieram, czy kocham swoja mamę, czy kogokolwiek, itd. Wspaniałe jest to, że niesiesz chęć pomocy takim osobom - z tego co piszesz, przynosi wspaniałe rezultaty. Ja znam genezę problemu alkoholowego mojej mamy, o czym pisałam tutaj: http://glowapelna.blogspot.com/2015/04/cichy-bohater.html . Wystarczy chcieć - można dokonać rzeczy "niemożliwych". Musi chcieć moja mama. Ja chcę - tylko to może nie wystarczyć. Pozdrawiam :)Ayohttps://www.blogger.com/profile/07216891253578747824noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6666561645713419248.post-1646177709471546122015-07-30T05:37:34.833+02:002015-07-30T05:37:34.833+02:00Będę próbować. Walkę musi podjąć przede wszystkim ...Będę próbować. Walkę musi podjąć przede wszystkim moja mama. Jeżeli chce żyć...Ayohttps://www.blogger.com/profile/07216891253578747824noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6666561645713419248.post-72583302229199530882015-07-30T05:35:05.034+02:002015-07-30T05:35:05.034+02:00Tak, wierzę w moc modlitwy - najbardziej takiej od...Tak, wierzę w moc modlitwy - najbardziej takiej od serca ujętej własnymi słowami. Ayohttps://www.blogger.com/profile/07216891253578747824noreply@blogger.com