Upadły anioł
W labiryncie złych zdarzeń.
Zgubiłam właściwą drogę.
Pędząc na oślep w popłochu.
Szukałam wyjścia.
Ten bieg okazał się ucieczką.
Uciekałam przed sobą.
Ulepiona z lęku.
Wpadłam w sidła własnych myśli.
Zabijam.
Każdą dobrą myśl.
Dziś.
Jestem upadłym aniołem.
Ayo, "Upadły anioł" 07.01.2017
Bywają takie chwile
OdpowiedzUsuńgdy barwne jak motyle
myśli o sobie samym
daleko przeganiamy
Ze strachu co będzie z nami
w upadku sensu szukamy
samotnym wydaje się świat
gdzież jest tej miłości kwiat?
Na którym przysiąść pragniemy
już nigdzie więcej nie latać
odetchnąć, światem się cieszyć
i więcej nad sobą nie płakać
Nadejdą takie chwile
gdy czarne jak motyle
myśli o sobie samym
daleko przecz przegnamy
https://www.youtube.com/watch?v=VK3kIqgM4C0
Gdy zabłądzimy najbardziej potępia nas nasze własne serce.
UsuńDziekuję Ci za to, że okazałeś mi swoje.
Nie ma za co
UsuńA tak w ogóle to powinno być to :)
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=JKrHqWojmVA
Pozdrawiam
Nawet nie wiesz jak bardzo Ci dziękuję.
UsuńCieszę się że trafiłem za potrzebą... Pozdrawiam
Usuńfragment z "Człowiek o którego upomniało się Morze"
OdpowiedzUsuńCo ci się przyśniło, stary dziwaku
-wmawiał sobie gorzko
-Myślałeś że czas się nagle cofnął? Przeszłości nie wskrzesisz. Życie toczy się zwykłym trybem wokół ciebie- i bez ciebie. Ludzie pozakładali rodziny, mają własne troski, własne radości. Nora wychowuje pewnie dzieci w Hammerfest, a ty zaczepiasz na ulicy młode kobiety w pogoni za jej cieniem. Nie tutaj twoje miejsce, musisz iść dalej swoją drogą, przecierać nowe szlaki, a jeśli tego nie uczynisz, zdejmą pewnego dnia z wystaw twoje fotografie, ze ścian w szkołach portrety, odstawią do lamusa i wkrótce zapomną. Może nawet Nora już nie pamięta? Zresztą tej Nory, którą kochałeś, nie ma, na jej miejscu jest zapewne tęga, rumiana, zadowolona z życia pani aptekarzowa, przyjęta swym domem, ogródkiem czy choćby ostatnim modelem do czyszczenia szyb szczotki znęcał się dalej nad sobą. -Koniec z Norą, koniec ze wspomnieniami, nie potrzebnie szarpię serce, raz na zawsze wyrzucę z pamięci tę zdradę...!
Był samotny i musiał się z tym pogodzić.
Pozdrawiam .
Akceptacja, czyli pogodzenie się z losem/ze sobą przynosi ulgę i jest krokiem do "normalnego" życia. Zgadzam się w zupełności.
UsuńJednocześnie ten wiersz jest formą manifestacji przeciwko mnie samej. Swoim sposobem myślenia niszczę/zabijam dobre/pozytywne myśli nie pozwalając światłu niejako wejść do mojego życia.
Dziekuję za wpis Anonimowy. Pozdrawiam
nie wiersz tylko fragment z książki. normalnego... może wybierał tyle razy daną drogę że się już nie zastanawiał bo wiedział co ma wybrać. Była taka jedna rozmowa w Metro 2033 Artjom na stacji z dwojgiem starszych Panów którzy palili książki -nie palimy tych które przeczytaliśmy . chyba gdzieś mam to zapisane.
Usuńco do światła jeśli będziesz dość wytrwała pierwsza ujrzysz promyki światła w mroku .
cenie sobie możliwość wpisywania jako Anonim ... tylko nieszczęsne ip... ^^
W odpowiedzi miałam na myśli swój wiersz, który zawarłam w poście - jego treść jest formą manifestacji.
UsuńFragment jak najbardziej daje do zrozumienia, że bohater zrozumiał własny los i pewne sprawy należy zostawić za sobą (moja interpretacja).
Cenię sobie wpis nawet jeżeli jest anonimowy. Co do ip... słaba jestem z tych rzeczy i choć względnie wiem, co to jest ip i tak nie potrafiłabym tego sprawdzić... zresztą pewne rzeczy należy uszanować.
mhm . :) niby każda książka taka sama ten sam alfabet tylko litery w innej kolejności .
Usuńi więcej odp tym mniej rozumiem .
Nie szkodzi i w ogóle nie należy się tym przejmować. To jest nawet zabawne (nie odbierz mnie źle), że rozmawiamy o tym samym widocznie w innym języku, bądź jak to trafnie zostało ujęte przez Ciebie- posługując się alfabetem literami ułożonymi w innej kolejności (tak swoją drogą ten zwrot bardzo mnie rozweselił).
UsuńPozdrawiam :)
Bywaja takie chwile, ja wiem. Jezeli jednak wierzysz, ze Anioly istnieja, to uwierz tez, ze potrafia pomagac wtedy, gdy trudno zyc. Skieruj ku nim swoje mysli. One je rozjasnia. To tez wiem :)
OdpowiedzUsuńTo właśnie sami dla siebie stajemy się najbardziej surowymi sędziami.
UsuńW Anioły wierzę i w Twoje słowa również.
Dziękuję Alenko. Pozdrawiam serdecznie :)
A bo i "w popłochu" i rezygnacji zwykle pochopnie odrzucamy to, co dobre...
OdpowiedzUsuńKiedyś się jednak zatrzymamy :)