Obudziły się.
We mnie.
Uwięzione.
I uśpione.
We mnie.
Uwięzione.
I uśpione.
Motyle.
Łagodnie smyrają i gilgoczą
ciało.
Subtelnym łaskotaniem rozbawiły umysł i serce.
Ofiarowując przyjemność, z którą nieumiejętnie sobie radzę.
Subtelnym łaskotaniem rozbawiły umysł i serce.
Ofiarowując przyjemność, z którą nieumiejętnie sobie radzę.
Ni to śmiech ni to rodzaj
głupawki.
Motyle rozochociły się w zabawie na dobre.
Uśmiechają się z wzajemnością mijani ludzie.
Motyle rozochociły się w zabawie na dobre.
Uśmiechają się z wzajemnością mijani ludzie.
Jakby w dezorientacji czy to do nich
ten uśmiech, czy przypadkiem z kimś ich nie pomyliłam.
Kompletnie nieświadomi, że to radość od wewnątrz.
Nie będę tego nikomu tłumaczyć.
Kompletnie nieświadomi, że to radość od wewnątrz.
Nie będę tego nikomu tłumaczyć.
Ważne, że ja wiem.
I rozumiem ten stan.
Nie zrozumie ten, kto tego
nigdy nie poczuł.
Daję sobie prawo do tego by tak się
czuć.
Daję wolność mojej radości życia.
Moim MOTYLOM.
Niech sobie fruwają.
A ja razem z nimi.
Może wreszcie czują się swobodnie.
Jak ich Awatar(ka).
Niech sobie fruwają.
A ja razem z nimi.
Może wreszcie czują się swobodnie.
Jak ich Awatar(ka).
Motyle, Ayo 19.05.2019