Przebaczenie.
Prosisz o przebaczenie.
Odpowiadam –
już dawno ci przebaczyłam.
Pytasz więc
dlaczego chcę urwać kontakt.
To proste.
Można
zapomnieć o tym co złe. Ale ból nie da o sobie zapomnieć.
Zostaje na
długie lata a czasem na całe życie. Tkwi obierając sobie
najczulsze miejsce.
Staramy się go „uśpić”, lecz czasem
wystarczy lekkie „szturchnięcie" i wybudza się z całą
mocą.
Ty jesteś
moim bólem. Więc... nie każ mi „patrzeć” na ból.
Brak twojej
obecności w moim życiu jest sposobem na jego „uśmiercenie”.
To jak
znieczulenie, gdy coś toczy nas od „środka”.
Teraz
rozumiesz?
Proszę
uszanuj to.
I pozwól mi
żyć „normalnie”.
Przebaczenie
to swego rodzaju „proces w nas”.
Następuje
wtedy, gdy nie czujemy żadnej nienawiści.
Nie ma mowy
o przebaczeniu, gdy przejawiamy jakikolwiek jej rodzaj.
Ja nie czuję
do ciebie ani żalu ani nienawiści.
Pozostał
jedynie ból.
I jest czymś
na co nie mam wpływu.
Żegnaj w
pokoju.
Teraz
przebacz sobie.
Żeby nie
zabiło Cię własne sumienie.
Przebaczenie, Ayo, 05.08.2016
Przebaczenie, Ayo, 05.08.2016
Przebaczenie to najmądrzejsze podejście do krzywdy. Wymaga czasu ale pozwala żyć normalnie (przede wszystkim ze sobą). Nienawiść i żal zniewalają.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie to ujęłaś. Pozdrawiam
Przebaczenie ma moc uzdrawiania.
UsuńDziękuję Odysie. Pozdrawiam