niedziela, 13 grudnia 2015

Przybysz


Pukasz.
Bez odpowiedzi. Zamknięte.
Jestem, ale nie otwieram.
Zachowuję ostrożność.
Przyglądam się dyskretnie i uważnie przybyszowi.
Nie rezygnujesz.
Dobijasz się do moich drzwi.
Błagalnie szukasz u mnie schronienia.
Prosisz o ciepło, w zamian za ogień miłości.
Ulegam, otwieram dostęp do mojej przestrzeni.
Ufam i kładę swoje serce na dłoni.
Oddaję resztki ciepła.
Ty zachłannie pochłaniasz je.
Wzniecasz ogień, który szybko zapala się i jeszcze szybciej gaśnie.
Niestety twój ogień, jedynie mnie poparzył...
Liżę ranę i nie rozumiem.
Głupia jestem.
Zamykam szczelnie drzwi.

Czy prosiłam o ogień?

"Przybysz",  Ayo 13.12.2015

10 komentarzy:

  1. Ogień ogniowi nie równy, a nierozsądne "pomaganie" przynosi więcej szkody jak pożytku.
    W niezwykle lekki i malowniczy sposób przedstawiłaś dylemat moralny pomocy bliźniemu. I jak zwykle świetnie się czyta... Czekam na kolejne i pozwolisz że przy okazji wykorzystam kiedyś ten wpis.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że moje "obrazy" są dla Ciebie zrozumiałe.
      Dziękuję za opinię i będę zaszczycona, jeżeli moje słowa okażą się dla ciebie przydatnym "narzędziem".
      Pozdrawiam i wysyłam moc uśmiechu :)

      Usuń
    2. Dodam coś jeszcze. Chciałam ukazać, że ulegamy innym. Nie od razu. Jednak udaje się komuś wzbudzić nasze zaufanie. Drzwi mogą byc traktowane dosłownie i metaforycznie. Przestrzeń może być naszym domem ale może być również w nas, naszą duszą. Niestety wpuszczjąc kogoś możemy narazić się na naruszenie i wykorzystanie naszego zaufania.
      Tyle jeszcze ode mnie.
      Pozdrawiam raz jeszcze :)

      Usuń
    3. To też wyczytałem (i dokładnie tak to zrozumiałem :) w pierwszym rzucie myśli), ale to sprawa tak intymna i delikatna że uznałem ją za tabu Twojej osobistej potrzeby i nie chciałem niczego dopisywać od siebie. Chyba każdy kiedyś się w ten sposób sparzył a potem długo lizał ranę.
      Więc jeszcze raz pozdrawiam i na pewno kiedyś ten tekst wykorzystam

      Usuń
  2. Obraz i Slowo - wiele z nich mozna wyczytac Ayo. Pieknie piszesz, po prostu zycie.
    Pozdrawiam Cie serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, dokładnie życie i jego barwy.
      Dziękuję i pozdrawiam równie serdecznie :)

      Usuń
  3. Raz zamknięte drzwi otworzą się w końcu. Zamknięte powtórnie dużo trudniej uchylić... Tak niewielu ludzi rozumie jaka odpowiedzialność ciąży na tym, kto prosi, by go wpuścić... choć tak wielu przecież zaufało...
    Trzeba ufać. Kiedyś przecież zjawi się ktoś, kto poprosi o gościnę, wejdzie, przysiądzie... i zostanie podsycając ciepło, nie parząc, nie wygaszając.

    Ciepłe myśli ślę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciepłe myśli pochłaniam - niech wyleczą.
      Dziękuję i ściskam :)

      Usuń
  4. W tym oto wierszu zawarłaś bardzo powszechne zjawisko jakim jest pojawianie się tych osób płci przeciwnej, które najpierw tak niby niewinnie chcą sie wkraść do naszego życia, by nierozłączną częścią każdego naszego dnia, my na początku dość nieprzychylnie do tego podchodzimy, ale w końcu ulegamy i coraz bardziej angażujemy, przez jakiś czas jest błogo i przyjemnie, ale potem zaczynają się schody, ta osoba powoli chce usunąć się z naszego życia, my tak bardzo chcemy zrobić wszystko by została, bo naprawdę sie do niej przywiązaliśmy, ale ta osoba i tak odchodzi, a my żyjemy z przeświadczeniem, że wina za tą znajomość i jej koniec leży w nas i obwiniamy się.Niestety tylko czas będzie potrafił wyleczyć nam rany.
    Bardzo mi się u Cb podoba, będę tu wpadać jak często się da :)
    Pozdrawiam!
    Zapraszam serdecznie do nas:
    http://world-of-crazy-sisters.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest w tym rodzaj jakiegoś świadomego bądź nie - podstępu. Myślę, że ten obraz nie musi przedstawiać tylko relacji damsko-męskich, taka sytuacja może mieć miejsce również między osobami tej samej płci. Chodzi o budowanie a następnie burzenie z całym impetem tegoż zaufania.
      Dziękuję, jednocześnie cieszy mnie, że Ci się tu podoba :)
      Dziękuję za zaproszenie.

      Usuń